ODPOCZNIJCIE NIECO
Można odpoczywać w różny sposób. Niektórzy „odpoczywają" od Boga, niektórzy od ludzi, a niektórzy odpoczywając z Bogiem i z ludźmi „odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą". /Iz 40,31/ Ania, Ola, Julia i Wiola w czasie dwóch turnusów rekolekcji Lectio Divina dla Rodzin opiekowały się dziećmi. W ten sposób umożliwiały rodzicom słuchanie Słowa Bożego. Ania składa świadectwo z tamtych dni:
„Jeśli dziś usłyszycie Jego głos, nie zatwardzajcie waszego serca”.
Ta pieśń, oparta na Psalmie 95, towarzyszyła mi każdego poranka podczas rekolekcji wspólnot neokatechumenalnych w Skomielnej Czarnej. Myślałam, że pojechałam tam pomóc w opiece nad dziećmi, lecz w rzeczywistości Pan posłał mnie tam, aby to On mógł zaopiekować się moim sercem.
Jeszcze przed wyjazdem, po ponad rocznej niepewności i niepokoju w sprawie wyboru kierunku studiów, zostało mi dane światło, które wypełniło moje serce pokojem i sprawiło, że uwierzyłam w Słowo Boga z Księgi Jeremiasza:
„Ja bowiem znam zamiary, jakie mam wobec was – wyrocznia Pana – zamiary pełne pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie”. – Jr 29,11
Podczas pobytu na rekolekcjach Bóg utwierdzał mnie w podjętej decyzji, mimo nasuwających się innych pomysłów. Skierował także mój wzrok w kierunku innej kwestii, o której często wstydziłam się z Nim rozmawiać: powołania do rodziny. Kilka miesięcy temu, gdy podczas skrutacji starałam się usunąć na bok nurtujące mnie pytania, uczucia i zająć się moją osobistą relacją z Bogiem, On otworzył się na to, co było w głębi mojego serca i odpowiedział mi tymi słowami:
„Kim jest ta, co wyłania się z pustyni, wsparta na oblubieńcu swoim?” – Pnp 8,5
Od razu poczułam, co Pan chciał mi przez to powiedzieć. Wcześniej rozważałam Słowo o Janie Chrzcicielu, który udał się na pustynię i rozmyślałam nad tym, czym pustynia jest w moim życiu – miejscem spotkania z Bogiem, wyciszenia, modlitwy, lektury Pisma Świętego. Dlatego Pan w Słowach z Pieśni nad Pieśniami powiedział mi wyraźnie: jeśli chcesz się przygotować do powołania życia w rodzinie, musisz najpierw wyłonić się z pustyni.
Nosiłam to Słowo przez cały czas w sercu, lecz jego znaczenie zrozumiałam dopiero podczas rekolekcji. Pierwsza Eucharystia, w której brałam tam udział, rozpoczęła się pieśnią „Kim jest ta, co wyłania się z pustyni”. Byłam o tyle zaskoczona, że nie miałam pojęcia, że jest to również pieśń, często śpiewana w tej wspólnocie.
Potrzebowałam kilku dni, aby zrozumieć, co Bóg chciał mi powiedzieć: to tam była moja pustynia. Miejscem mojego przygotowania, wyciszenia było te kilka dni, gdy mogłam obserwować rodziny pełne Bożego Ducha, wzajemnej miłości, otwartości na życie, ale niewolne od trudności czy krzyży. Ich świadectwo utwierdziło mnie jednak w przekonaniu, że to Jezus jest siłą, która ucisza w ich życiu wszystkie burze. Kluczowa jest otwartość serca i pokora.
„Albowiem On jest naszym Bogiem, a my ludem z Jego pastwiska i owcami w Jego ręku. Obyście usłyszeli dzisiaj głos Jego: <>” Ps 95, 7n
Trwając w Jego pokoju, chciałam podziękować Mu swoim świadectwem i radością, do której mnie pobudził.
„Powróć, moja duszo, do swego spokoju, bo Pan ci dobro wyświadczył” – Ps 116,7